piątek, 31 maja 2013

on the summer!

Poprzedni post dodał się automatycznie. Ja w tym czasie byłam kupowałam ciuszki na lato. ♥ Oczywiście nie obeszło się bez przygód. Tym razem ze mną w roli główne. -.- Zemdlałam ot tak. Wychodziłam ze sklepu, szum w uszach i ciemność przed oczami. I bum na ziemie. Dobrze, że był ze mną Bartek i mama. I kazanie na temat mojego odchudzania. A przecież może być milion innych omdleń. :O Eh. Udało mi się wszystko kupić to co chciałam! yes yes yeeeees! *,*


musicie uwierzyć na słowo, że to są miętowe spodnie. ;) I kaapelusik <3



Mam plany na jutro i chcę (bardzo , bardzo baaardzo) chcę żeby wszystko wypaliło. :)

perełki od Mariza

Już minęło trochę czasu, kiedy dostałam przesyłkę od Mariza. Zdążyłam przetestować krem brązujący, puder rozświetlający oraz błyszczyki. Pozostałą część kosmetyków zostawiam na deser.



Cudowny, uzależniający zapach. Idealna konsystencja,(nie za gęste, nie tłuste) po prostu w sam raz. Wszystkie te plusy sprawiły, że od razu zaczęłam używać :


Wszystkie informacje jakie podaje producent sprawdzają się. Krem z olejkiem z orzecha włoskiego doskonale nawilża skórę. Posiada naturalne właściwości brązujące. Zdecydowanie już po tygodniu, poprawił koloryt skóry i nadał jej delikatny, opalony odcień.

A teraz coś co w zupełności uwielbiam!


Produkt trafiony w dziesiątkę! Idealnie dopasował się do mojej cery, dobrze wygląda w połączeniu z podkładem. Pokochałam te kulki!

I ostatnią na dziś rzeczą będę błyszczyki. Zdecydowanie nie lubię ich na co dzień. Ale kiedy wybieram się na imprezę sięgam po nie.


W połączeniu ze zwykłym balsamem do ust, nr 34 jest idealny. Daje efekt delikatnej czerwonej szminki. Lubię to. :) Utrzymuje się nadzwyczajnie długo na ustach i jest 'lekki'. Dla kogoś kto podobnie jak ja nie lubi błyszczyków, zrozumie o co chodzi. ;)


To wszystko to zdecydowanie moje ulubione rzeczy. Perełki od Mariza. Serdecznie polecam! ♥

czwartek, 30 maja 2013

z miodem!

Oczywiście zaspałam do kościoła. No, ale na zdrowy rozum : dlaczego msza nie może być na 10 godzinę? Na 7 nie dałam rady wstać. Cały dzień praktycznie spędziłam w domu, wyszłam tylko na chwilę do ogrodu. Pogoda jest beznadziejna. Fajnie, że chociaż odwiedził mnie Bartek. Na taki deszczowy i brzydki dzień, zrobiłam sobie orzechy z miodem! Przepyszne, a przede wszystkim mało kaloryczne. :) 



Nic trudnego, wystarczy uprażyć orzechy i polać stopionym miodem! ♥ 
Hmm.. zastanawiam się, który film Sparksa obejrzeć?!

dobre myśli

Czwartek. A wydaje się jakby była niedziela. Przed nami tyle wolnego - mam zamiar odpocząć, jechać na zakupy, może kino (bo dawno nie byłam -.-) spędzić miło czas i odpocząć. Naładować energię na ostanie dni w szkole. Zostało 28 dni! Uhuhuh! A wy jakie macie plany na weekend? :)
Od czasu kiedy dostałam Planetę dobrych myśli staram się często tam zaglądać. Zdarza mi się zapominać o wielu rzeczach, dlatego wszystkie ważne rzeczy, sprawy zapisuję własnie tam. Wybrałam dla was kilka myślowych inspiracji :








Miłego dnia, słodziaki! ♥

środa, 29 maja 2013

W kropeczki

Cudownie jest mieć jedną lekcję. *,* Można powiedzieć, że kolejny, długi weekend zaczęłam już od 10. Po polskim poszliśmy popatrzeć na mecze i w końcu do fotografa. Musiałam zrobić zdjęcia do dowodu. Bo paszport stracił ważność w styczniu i już raczej nie zdążę z wyrobieniem nowego. Wróciłam wcześniejszym autobusem i poszłam wypełnić wniosek do gminy. Dobrze, że nie było kolejek. Udało mi się zrobić zdjęcia dzisiejszego stroju. I w końcu jest okazja do pokazania wam dokładnie, koszuli z tego postu(klik).

Jak widać trochę się rozchodzi.. Mimo, tego, że już przerabiałam ją u krawcowej ;c

I pomyśleć, że do szkoły wracamy dopiero w czerwcu! hah :)

wtorek, 28 maja 2013

banalne pytania!

O ja... przeżyłam! To chyba dobrze, że sprawdziany zostały przełożone. Była tylko odpowiedź z geografii. Za pierwszym razem umiałam odpowiedzieć na jedno pytanie (na dwa), udało się za drugim razem ,wylosowałam banalne pytania! Jutro idę na jedną lekcję, i gdyby nie poprawa z polskiego odpuściłabym sobie ten dzień. ;c Między zdjęciami z koncertu zawieruszyły się gdzieś zdjęcia z przed...







 A jak wam idzie poprawianie ocen? ;>

poniedziałek, 27 maja 2013

I don't like

Plan na ten tydzień - przeżyć wtorek. A raczej przeżyć te osiem lekcji, przeżyć te wszystkie zaliczenia jakie mnie jutro czekają zaczynając od Makbeta a kończąc na czytaniu bzdur z francuskiego. Już prawie końcówka, to jest właśnie najgorsze jak dla mnie. Nie lubię łazić, prosić się o możliwość poprawy "bo niewiele brakuje do czwórki"... Chcę już mieć to wszystko z głowy, chcę już iść ze świadectwem do nowego LO. 


Ostatnio na blogu Dagi-Dasi oraz Jagódkowej pojawił się post dotyczący ulubionych blogów. Dacie wiarę, że w czołowej piątce znalazł się mój blog? :O AAA i jeszcze miłe zaskoczenie, bo Wikaqus również wytypowała Nad Życiem do ulubionych blogów! ♥ Dziękuuuuuuje, to miłe, a przede wszystkim daje niezłego kopa do dalszej pracy. 

niedziela, 26 maja 2013

Koncert-Ewa Farna!

Zaraz po dodaniu poprzedniego postu zaczęłam się szykować na wieczorne Dni Nysy 2013. Razem z dziewczynami trafiłyśmy na koncert Ewy Farny! Koncert miał się zacząć chwilę po 22, byłyśmy na rynku wcześniej więc postanowiłyśmy pójść na pizzę. Wróciłyśmy trochę późno i już nie było miejsca pod sceną... Na szczęście spotkałyśmy dziewczynę (prawdziwą fankę Ewy) i dzięki niej dostałyśmy się pod samą scenę! :) Jeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeej. Ewa jest świetna! Ma w sobie tyle pozytywnej energii, że nie dało się stać w miejscu. Dobry kontakt z publicznością zaczęła żartować, opowiadać i spełniać życzenia fanów. Śpiewała jedną ze swoich piosenek w wersji disco-polo, reggae i rap! haha ^^ 

Zdjęcia były robione w naprawdę trudnych warunkach.. :x




 Taaak, Ewa wspinała się po rusztowaniu! haha




Mam jeszcze zdjęcia z przed koncertu, dodam w następnej notce :) 
Fanpage (klik)

sobota, 25 maja 2013

Odrobina nieba!

Zostawiłam na noc włączony komputer, a rano już miałam film na swoim komputerze. Wykonałam sobotnie obowiązki (nauka nie wlicza się w to, tą "przyjemność" zostawiam na jutro) i zabrałam się za oglądanie filmu Odrobina Nieba. Kate Hudson gra w filmie główną rolę, niezależna, piękna a w dodatku niepotrzebująca miłości, kobieta. Można powiedzieć, że do czasu feministka. Do czasu, kiedy odwiedziła szpital... Przyjęcie do wiadomości, że jest poważnie chora przyszło jej ot tak. Nie przejmowała się tym, chociaż życie Marley wisiało na włosku. I to własnie teraz, kiedy w końcu spotkała miłość swojego życia...


Marley miała wspaniałych przyjaciół. Ludzie przyjęli wiadomość o chorobie , tak jak chciała - cieszyli się z nią życiem do samego końca... Niewiele jest filmów przy, których płaczę, dlatego też to czyni je wspaniałe! Świetny dramat w doskonałej obsadzie. :) Polecam. 

Nowy wygląd

Praca nad moim nowym, wymarzonym blogiem trochę trwała. Wszystko dokładnie zaplanowałam, zrobiłam plan na kartce i oto co wyszło! Bardzo mi się podoba, wszystko jest tak jak chciałam. Teraz kategorie są pod nagłówkiem, wydaje mi się, że takie umieszczenie jest bardziej praktyczne i lepsze. Postanowiłam, że nagłówek zostaje, ten co miałam na początku bloga. Idealnie współgra z szablonem, więc po co szukać czegoś nowego? I ostatnia rzecz jaką chciała mieć to pasek, gdzie mieści się tytuł posta. 

Bardzo dziękuje Klaudii (Tutaj), bo to ta, wspaniała blogerka wykonała szablon specjalnie dla mnie!  ;*

Mam nadzieję, że wam również sie podoba. :) Póki co zapraszam na mojego fanpage (klik). Jeśli macie fanpage to piszcie, polubimy się wzajemnie. A jeśli macie pytania, chcecie pogadać to piszcie na maila lub gg 47392796.

piątek, 24 maja 2013

chill

Nie wiem jaki cudem wytrzymałam osiem godzin w piątek :O Dałam radę, nawet szybko zleciało. Wróciłam do domu późno, bo autobus się spóźnił. jeju.Nie mogę doczekać się osiemnastki, wtedy już będę miała gdzieś te wszystkie pksy.-.- Eh, odległe plany, jak na mnie. Jestem z grudnia i to prawie ostatniego. hah! :) Niedługo będę zbierać się do Justyny. Pogoda okropna, więc raczej nigdzie się nie ruszymy z domu. Pozostaje włączyć jakiś film...

Chyba padnie na Lejdis! ;)

Widziałam już szablon nowego wyglądu! Świetny *,* Możliwe , że jutro już go zobaczycie ^^

czwartek, 23 maja 2013

skleroza

Cześć.
Do dziś w mojej szkole nauczyciele wystawiali zagrożenia. Na szczęście nie mam z żadnego przedmiotu, a co lepsze udało mi się podnieść średnią z polskiego. Jeszcze muszę kilka przedmiotów poprawić i wyjdzie fajna średnia. ;-) Dzisiejszy dzień jakiś dziwny, jestem totalnie zakręcona... Wkręciłam sobie dzisiaj, że mam kurtkę w szatni. Wchodzę i widzę tylko mój strój na wf. Kurtki nie ma. Kurde. Ktoś przez przypadek wziął moją kurtkę...No trudno, jutro się znajdzie. Kiedy już wracałam do domu przypomniało mi się, że jednak dzisiaj wyszłam z domu bez kurtki.. Zaczęłam się śmiać sama z siebie, skleroza nie boli :O


Jeszcze tylko jutro. 

środa, 22 maja 2013

butelkowy

Dzisiejsze pięć lekcji minęło fajnie. Pewnie już wiecie jak zawsze bardzo się cieszę kiedy nie ma wf, szczególnie dwóch. To już w ogólnie radość ponad wszystko! Rano udało nam się z dziewczynami spotkać i zrobić plakat o inżynierii genetycznej, totalny spontan a wpadła piąteczka!No, ale kiedy wróciłam do domu humor niestety uległ pogorszeniu..
Zrobiłam kilka zdjęć nowego lakieru od mariza. Trudno określić ten kolor, myślę, że to pewnego rodzaju butelkowo-zielony odcień.
Niedługo zrobię recenzję tego z Golden Rose.



Lakier polubiłam przez jego nietypowy kolor. W dodatku wystarczy jedna warstwa, aby pokryć płytkę paznokcia. Dzięki czemu nie będzie żadnych odpryśnięć. To pierwszy lakier tej firmy, muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem. Lakier możecie dostać tutaj

wtorek, 21 maja 2013

rowery!

Wczoraj, około 19 wybrałam się na rowery z Olą i Martą! Pojechałyśmy nad jakieś jezioro, ale komary strasznie gryzły, więc pojechałyśmy dalej. Dobrze, że miałam ze soba aparat.Mogłyśmy zobaczyć piękne zachodzące słońce. Wyszły pozytywne zdjęcie, kolejne do albumu "do wywołania" Sama nie wiem, keidy znajde czas i wybiorę się do fotografa. >,<
Miałam dzisiaj na trzecią lekcję. Przyjechałam wcześnie do szkoły i wybrałam się do cioci, która mieszka dwa kroki od szkoły. Akurat miała wolne i tak mi sie trafiło. Szkoda,ze nie ma jej ciągle w domu...Wpadałabym częściej na śniadanko! hah :)





poniedziałek, 20 maja 2013

J'adore France

Czyli po prostu uwielbiam Francję. Za ich kreatywność która nie znam granic. Za ulicę butików. Za wieżę Eiffla. Za ich kulturę. Dla nich każdy posiłek jest ważny, delektują się jedzeniem. Trzeba przyznać, że w ciągu dnia (osoby w pracy, uczniowie) mają przeznaczone dwie godziny na lunch. W tym czasie większość sklepów jest zamknięta, w urzędach nie załatwimy żadnej sprawy a w szkole od 12-13 panują pustki.


System oświatowy we Francji jest inny niż w Polsce. Dzieci zaczynają naukę w wieku sześciu lat, po 5 latach uczenia się w podstawówce idą do gimnazjum ,które trwa 4 lata. Nie ma ocen są punkty, od 0-20. A co najdziwniejsze chodzą do szkoły w soboty, a w tygodniu zdarza się kończy nawet o 17. 

Architekci z firmy AZC zaprojektowali nowy most w Paryżu - trampolinę łączącą dwa brzegi Sekwany. Poskakalibyście na czymś takim?


We Francji jest obniżona rozmiarówka. Nasz rozmiar 40 tam odpowiada 38. Jest miasteczko, Uzès, słynące z jarmarku czosnkowego. Święta wielkanocne to także święto czekolady.


Francuskie, podstawowe słówka. Na przywitanie  Bonjour (bążur), na pożegnanie Salut! Zaczynając rozmowę Francuza wypada zapytać Comment ça va? (czyt.komą sa va) co oznacza jak się masz? Excusez moi (ekskiuze mła) - przepraszam! Dlaczego? - Pourquoi (purkła) Kocham Cię - Je t`aime (że tem). 


Kto również kocha Francję!? ;> Co was najbardziej zszokowało, a co spodobało się.
Post powstał dzięki współpracy z Jagódkową. Jeśli chcecie przeczytaj podobny posty, tyle , że o Hiszpanii to zapraszam Tu. ;)

niedziela, 19 maja 2013

on the summer

39 dni, bo tyle dzieli nas od rozpoczęcia wakacji! Już niewiele. Pogoda za oknem jak najbardziej wakacyjna, co na naszą niekorzyść..  Jutro trzeba wrócić do szkoły i poprawiać oceny. ;c Planów na niedzielę jako takich nie ma. Odespałam piątkową imprezę a to dobrze. I nie tylko dla mnie , ale także dla domowników. Człowiek śpiący to człowiek zły! hah :) Ja tak się nie mogę doczekać lata, wakacji, że postanowiłam zrobić listę must have on the summer! 



 Słomiany kapelusz to konieczność! 
 I właśnie dawniej nie popatrzyłabym na panterkę , a co dopiero  przymierzać się do zakupu panterkowych butów!;O
Szoooorty, szooorty , szoorty! <3

A co znajduje się na wszej liście must have na lato? 

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia