Siemka.
Pewnie wiele razy pisałam o tym jak nie cierpię wf. Niestety wtorki właśnie zaczynam od dwóch lekcji wf. Jestem przeszczęśliwa kiedy w końcu wybije 9;30 i wrócę do szatni. Wydaje mi się (jestem niemal pewna), że nie poszedł mi dobrze sprawdzian z historii. Trudno, fajnie że można poprawiać. Jutro czeka mnie sprawdzian z matmy, kartkówka z geografii i fizyki. Dziś drugi dzień bez słodyczy, na jakiś sucharkach (innych takich) oraz można powiedzieć, że ze zdrową żywnością. Początek odchudzania, czekam na wymarzony efekt. *,*
Pewnie wiele razy pisałam o tym jak nie cierpię wf. Niestety wtorki właśnie zaczynam od dwóch lekcji wf. Jestem przeszczęśliwa kiedy w końcu wybije 9;30 i wrócę do szatni. Wydaje mi się (jestem niemal pewna), że nie poszedł mi dobrze sprawdzian z historii. Trudno, fajnie że można poprawiać. Jutro czeka mnie sprawdzian z matmy, kartkówka z geografii i fizyki. Dziś drugi dzień bez słodyczy, na jakiś sucharkach (innych takich) oraz można powiedzieć, że ze zdrową żywnością. Początek odchudzania, czekam na wymarzony efekt. *,*
Wszystko co najsmaczniejsze ! :D
P.s znalazłam w kopiach roboczych post. Inny post, to historia można powiedzieć że miłosna. Chcecie to przeczytać? ;)
chcemy, chcemy! (;
OdpowiedzUsuńmmm ale pycha ♥
ja tak zaczynam w poniedziałki, nienawidzę tego ;/
Mniam! Aż zgłodniałam!
OdpowiedzUsuńZazdroszczę! Ja bym raczej bez słodyczy nie wytrzymała ;x
OdpowiedzUsuńChcemy te historie ;)
oo mniam :D
OdpowiedzUsuńja mam jutro 1 wf a piątki 2 :c
OdpowiedzUsuńteż nienawidzę tego :<
ja już po dietce,ale staram się trzymać wagę jaką mam teraz ;d
ja chcę przeczytać
ejj jak ja się cieszę ,że wróciłaś do blogowania <3
powodzenia na kartkówkach ;3
OdpowiedzUsuńpysznie wygląda ;)
OdpowiedzUsuńCałusy, Aria ♥
pycha ♥
OdpowiedzUsuńTeż nie cierpię wf.Powodzenia na sprawdzianie i kartkówkach:3
OdpowiedzUsuńMniam*_*
ja nie mam nic do wf ;p schudnąć można!^^
OdpowiedzUsuńlubię takie sałatki! *.*
Jej, ale mi narobiłaś ochoty na taką sałatkę! :)
OdpowiedzUsuńbardzo chętnie przeczytam. ;)
OdpowiedzUsuńwf jest jedną z moich ulubionych lekcji, więc kompletnie cię nie rozumiem. :)
też jestem w trakcie odchudzania. słodyczy całkiem się nie pozbyłam - jedynie staram się je jak najbardziej ograniczyć. i dużo ćwiczę. też czekam na wymarzone efekty. ;)
Ale przecież wcale nie trzeba jeść żadnych sucharków i się głodzić, by schudnąć! Ćwiczenia to podstawa, no i bez codziennego objadania się słodyczami, a figura będzie wymarzona :)
OdpowiedzUsuńja też nie lubię wf! na szczęście mam kochanego nauczyciela, który się nade mną nie znęca hah :D
OdpowiedzUsuńMmm pyszności :) Dobrze, że ja już nie mam wfu ;)
OdpowiedzUsuńpycha!♥
OdpowiedzUsuńchcemy przeczytać :)
OdpowiedzUsuńja też nienawidzę wf :)
Powodzenia w odchudzaniu! :D
OdpowiedzUsuńJa chcę. :)
OdpowiedzUsuńżycze powodzenia i osiagniecia wymarzonego celu :)
OdpowiedzUsuńJadłąbym :DD
OdpowiedzUsuńJadłabym *: )
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie zjadłabym ! *_*
OdpowiedzUsuńchciałabym przeczytać tę historię : )
Mmm. <3
OdpowiedzUsuńpoczątki najtrudniejsze, a później już z górki, a jak zobaczysz pierwsze efekty to będziesz chciała więcej i więcej dietetycznych dni. :) Wytrwałości. ;*