Wczoraj spędziłam naprawdę fajny wieczór z Alą i dwoma kolegami. Temperatura była niska, trzeba było znaleźć cieplejsze miejsce od tego na zewnątrz. Coś znaleźliśmy. Było miło, oby więcej takich wieczorów. Ok. 6 obudziły mnie wibracje telefonu-Ala. Postanowiła mnie obudzić... :O Przez taką nagłą pobudkę nie pamiętam szczegółów mojego pięknego snu. Na dworze bardzo zimno i mroźno, w końcu spadł śnieg. Oby utrzymał się do świąt i moich urodziny! :)
to najgorsze jak śni się coś fajnego i nagle ktoś Cie wybudza:d
OdpowiedzUsuńładne fotki. :)
OdpowiedzUsuńja rzadko kiedy pamiętam co mi się śni. :D
mnie często śni się ON
OdpowiedzUsuńbo ON jest dla mnie najcudowniejszy ;d
Ohhh nie lubie jak ktos mnie obudzi z pieknego snuuuu
OdpowiedzUsuńohoho, nie ma to jak pobudka o 6 rano w sobotę :D
OdpowiedzUsuńpobudka o 6 rano w sobotę nie lubię tego :D
OdpowiedzUsuńa u mnie na dworze ciepłoo ^^
OdpowiedzUsuńMnie również obudziłam koleżanka, ale trochę później. :)
OdpowiedzUsuńaa mnie dzisiaj brat o 7 obudził ;/
OdpowiedzUsuń1 zdjęcie ;_;
OdpowiedzUsuńja tam codziennie wstaję po 6 xd
OdpowiedzUsuńJa też czasem mam taki piękny sen i coś się musi stać że się budzę i nie pamiętam wszystkiego -,- :D
OdpowiedzUsuńu mnie też troszkę przyprószyło ;dd
OdpowiedzUsuńOby ten śnieg został już do lutego !
OdpowiedzUsuń